Doradzanie czyli rzecz o tym , jak komuś...
Witajcie po krótkiej przerwie.
Dzisiaj poruszam temat "dobrych rad " udzielanych mi i mojemu mężowi odnośnie tego jak starać się o dziecko.
Chyba najciekawsze spostrzeżenie padło z ust osoby, która bym nawet nie podejrzewała i brzmiało mniej więcej tak: " Napaczcie się na naszego wnuka , to może i wam się zachce dziecka". Hmm jakbym od samego myślenia o dzieciach i patrzenia na nie mogła zajść w ciążę , mój dom byłby pełny dzieci....
Kolejne złote myśli "może zmieńcie lekarza, bo widać ten wam nie pomaga". Cóż myślę, że w kwestii lekarzs lepiej trafić nie moglam. Gdy tylko potrzebuje jego rady odnośnie starań/ badań itd nie ma problemu by odpisał na moje smsy czy dopisał mnie na CITO do swojej poradni.
Inne złote myśli dotyczą rad w stylu, "musicie bardziej chcieć mieć dziecko, przecież to nie może być takie trudne żeby zajść w ciążę". Hmm ten co to mówi nigdy nie starał się o dziecko więcej niż kilka miesięcy. U nas za chwilę to będą trzy lata...
Niestety sama chęć zajść w ciążę, nie sprawi, że w nią zajde...
Tyle na dzisiaj. Miłego wieczoru